Tercjarz nr 8/2024

Tercjarz nr 8/2024

27 lipca 2024 Wyłączono przez Jerzy

 

 

 

Modlitwa do Najświętszej Krwi Chrystusa

Jezu,

zanurzam w Twojej Przenajdroższej Krwi cały ten rozpoczynający się dzień, który jest darem Twojej nieskończonej miłości.

Zanurzam w Twojej Krwi siebie samego. Wszystkie osoby, które dziś spotkam, o których pomyślę czy w jakikolwiek sposób czegokolwiek o nich się dowiem.
Zanurzam moich bliskich i osoby powierzające się mojej modlitwie.
Zanurzam w Twojej Krwi, Panie, wszystkie sytuacje, które dziś zaistnieją, wszystkie sprawy, które będę załatwiać, rozmowy, które będę prowadzić, prace, które będę wykonywać i mój odpoczynek.
Zapraszam Cię, Jezu, do tych sytuacji, spraw, rozmów, prac i odpoczynku.
Proszę, aby Twoja Krew przenikała te osoby i sprawy, przynosząc według Twojej woli uwolnienie, oczyszczenie, uzdrowienie i uświęcenie. Niech dziś zajaśnieje chwała Twojej Krwi i objawi się jej moc.

Przyjmuję wszystko, co mi dziś ześlesz, ku chwale Twojej Krwi, ku pożytkowi Kościoła św. i jako zadośćuczynienie za moje grzechy, składając to wszystko Bogu Ojcu przez wstawiennictwo Maryi.

Oddaję siebie samego do pełnej dyspozycji Maryi, zawierzając Jej moją przeszłość, przyszłość i teraźniejszość, bez warunków i bez zastrzeżeń. Amen.

 


 

Stygmaty św. Franciszka

Konferencja Rodziny Franciszkańskiej w liście datowanym na 2 października 2021 r. ogłosiła powstanie komitetu koordynacyjnego dla obchodów franciszkańskiego osiemsetlecia, które rozpoczęło się w roku 2023, a szczególnym ukoronowaniem będzie rok 2026 – rocznica śmierci św. Ojca Franciszka.

W tym czasie wspominamy Regułę zatwierdzoną, Boże Narodzenie w Greccio – o czym w szczególny sposób pamiętaliśmy w ubiegłym roku 2023. A w tym roku chcemy się skupić na stygmatach, które otrzymał św. Ojciec Franciszek. W następnym roku przedmiotem naszego zainteresowania będzie Pieśń słoneczna. I zakończymy te obchody w roku 2026, obchodząc rocznicę jego śmierci.

Zostały na te okoliczność przygotowane materiały formacyjne, których zadaniem jest pogłębienie charyzmatu franciszkańskiego z uwzględnieniem wydarzeń, które składają się na te rocznice. Jest pragnieniem wszystkich generałów Rodziny Franciszkańskiej, aby w tym czasie w szczególny sposób pogłębiać wiedzę na temat charyzmatu franciszkańskiego w swoich: prowincjach, kustodiach, wspólnotach FZŚ i innych jurysdykcjach. Jest to szczególne zadanie dla osób odpowiedzialnych za formację ustawiczną i początkową wszystkich braci i sióstr rodziny franciszkańskiej.

Szczegółowe wskazania zostały wydane drukiem pod nazwą – Centenario i są dostępne na stronach internetowych wszystkich gałęzi franciszkańskich, również po polsku.

W liturgii Kościoła katolickiego w miesiącu wrześniu obchodzimy „Święto stygmatów św. Franciszka z Asyżu”. W tym roku obchód tego Święta ma szczególne znaczenie. Mianowicie jest to wydarzenie ważne dla całej rodziny franciszkańskiej, minęło już 800 lat od jego zaistnienia.

Niespełna rok po urządzeniu w Greccio inscenizacji biblijnej narodzenia Pana Jezusa, na górze La Verna (popularnie zwanej w Polsce Alwernią) Franciszek modlił się i kontemplował mękę Chrystusa. Z tego co wiemy – już po raz szósty, odprawiał czterdziestodniowy post ku czci Matki Bożej Wniebowziętej i św. Michała Archanioła. W tym czasie Franciszek przeżywał silne ekstazy i niebiańskie wizje. Wtedy to doświadczył nadprzyrodzonego spotkania z Chrystusem, który ukazał mu się jako Serafin, okryty sześcioma skrzydłami i przybity do krzyża. Z jego ciała wychodziły promienie, które przeszyły stopy, dłonie i bok św. Franciszka. Szczegółowy opis tego wydarzenia znajdujemy w dziele brata Tomasza z Celano, pierwszego biografa św. Franciszka.

Ujrzał w widzeniu Bożym stojącego nad sobą mężczyznę, mającego jakby sześć skrzydeł, z rękami wyciągniętymi, a z nogami złączonymi, przybitego do krzyża. Dwa skrzydła unosiły się nad głową, dwa wyciągały do lotu, dwa wreszcie okrywały całe ciało. Gdy święty sługa Najwyższego ujrzał to widzenie, jak najbardziej zdziwił się, ale nie wiedział, co ono miało dlań znaczyć. Bardzo się ucieszył i mocno uradował miłym i łaskawym względem, z jakim Serafin patrzył na niego. Jego piękno było niezwykle urzekające, ale całkowicie przejmowało trwogą jego przybicie do krzyża i udręczenie męką. Powstał więc, żeby tak powiedzieć, smutny i radosny, a radość i smutek na przemian brały w nim górę. Pilnie myślał, co by to widzenie mogło znaczyć i duch jego bardzo trapił się uchwyceniem tego znaczenia. I gdy tak nic pewnego nie pojmował z tej wizji, a jej nowość ogromnie zajęła mu serce, oto na jego rękach i stopach zaczęły ukazywać się znamiona gwoździ, jak to krótko przedtem widział nad sobą u męża ukrzyżowanego. Jego ręce i stopy wyglądały przebite w samym środku gwoździami. Główki gwoździ ukazały się po wewnętrznej stronie dłoni i na wierzchu stóp, a ostrza ich były po stronie odwrotnej. Znamiona te bowiem były okrągłe wewnątrz na rękach, a na zewnątrz podłużne. (…) Także prawy bok, jakby przebity, miał podłużną bliznę, która często krwawiła, tak że po wiele razy jego tunika i spodnie były spryskane świętą krwią (1Cel 94–95).

Musimy to sobie jasno powiedzieć, że wiele źródeł ukazuje stygmatyzację św. Franciszka jako jego pragnienie upodobnienia się do Chrystusa. I jak czytamy w Leksykonie duchowości franciszkańskiej (s. 1886): Od tego czasu na dłoniach i stopach św. Franciszka poczęły się pokazywać znaki gwoździ w taki sposób, w jaki widział on je wówczas na ciele ukrzyżowanego Chrystusa, objawionego mu pod postacią Serafina. Jego ręce i nogi były przebite pośrodku gwoźdźmi, których główka wystawała na zewnętrznej stronie części dłoni i na grzbiecie stóp, a ich ostrza wystające poza ciało zauważalne były od wewnętrznej części dłoni i u spodu stóp w taki sposób, że wydawały się powykrzywiane i skręcone podczas wbijania. Były takiej wielkości, że z łatwością można by w ich miejsce włożyć palec, jakby zakładając pierścień, a główki gwoździ były okrągłe i czarne. Podobnie, na prawym boku pojawiało się przedstawienie rany zadanej dzidą. Rana ta nie była zagojona, ale czerwona i pełna krwi, która potem często wypływała na tunikę św. Franciszka i na jego opatrunki.

Fakt stygmatyzacji św. Franciszka pozostanie na zawsze w jakimś stopniu tajemnicą. Źródła wspominają tylko o jednej osobie, która towarzyszyła świętemu na górze (pustelni), a był to spowiednik, jeden z pierwszych braci oraz jeden z największych przyjaciół św. Franciszka – brat Leon. Prawdopodobnie w tym czasie na Alwerni byli i inni bracia, jednak żaden z nich nie był świadkiem tego nadzwyczajnego wydarzenia. Biografie spisane po śmierci ojca Franciszka wymieniają imiennie tylko kilku świadków, którzy oglądali ciało Biedaczyny za jego życia ze stygmatami: m. in. brata Eliasza, jego następcę, braci Rufina i Pacyfika oraz papieża Aleksandra IV.

Franciszkowe stygmaty przestały być tajemnicą dopiero po jego śmierci. Ci, którzy wtedy przychodzili oddać mu ostatni hołd – bracia, jak i okoliczna ludność – mogli zobaczyć rany męki Pańskiej na jego ciele. List okólny brata Eliasza tak to przedstawia: „Niedługo przed śmiercią nasz brat i ojciec okazał się ukrzyżowany, nosząc na swoim ciele pięć ran, które prawdziwie są stygmatami Chrystusa. Jego dłonie i stopy miały na sobie z obydwu stron jakby przebicia gwoźdźmi, zachowując rany i okazując czerń gwoździ. Okazało się także, że jego bok był przebity włócznią, lanceatum i często krwawił”.

Jak zgodnie opisują pierwsi biografowie Biedaczyny z Asyżu, jego

dłonie i stopy były przebite gwoździami, które tkwiły w ranach w ten sposób, że główki znajdowały się po wewnętrznej stronie dłoni, a zewnętrznej stóp, natomiast zaostrzone końce, widoczne po stronie przeciwnej, były zagięte bądź zaklepane. Rany i gwoździe pozostały widoczne także po śmierci św. Franciszka i w dniu pogrzebu stały się przedmiotem czci oddawanej jego ciału przez mieszkańców Asyżu. Zapisy biograficzne podają świadectwo pewnego rycerza imieniem Hieronim, który – odczuwając pewne wątpliwości co do autentyczności stygmatów – oglądał je dokładnie na ciele zmarłego, poruszał nawet tkwiącymi w dłoniach i stopach gwoździami i dotykał rany boku. Dusza Franciszka od dłuższego czasu była przygotowywana na to wielkie wydarzenie. Stygmaty są przekonywującym znakiem tego, jak bardzo jego dusza była zanurzona w tajemnicy Krzyża.

Możemy zapytać, czym one są? Najprostsza odpowiedź brzmi: są to widoczne uszkodzenia tkanki miękkiej ciała nie spowodowane żadną chorobą czy też mechaniczną przyczyną. Umiejscowienie ran odpowiada ranom zadanym Jezusowi podczas męki i ukrzyżowania (dłonie lub nadgarstki, stopy, prawy lub lewy bok klatki piersiowej). W szerszym sensie stygmatami określa się również rany umiejscowione na plecach, głowie i czole, jako ślady biczowania i cierniem koronowania. Stygmaty są to widzialne znaki łaski Bożej dane przez Chrystusa w odpowiedzi na miłość do Niego i do Jego odkupieńczego cierpienia i śmierci. Stygmatom towarzyszą ból i krwawienia nasilające się w piątki oraz w Wielkim Poście, a zwłaszcza w Wielkim Tygodniu. Stygmatycy doświadczają ekstaz, wizji i objawień, prorokują, mają dar lewitacji i bilokacji, rozpoznawania złych duchów oraz dar czytania w sercach i uzdrawiania.

Od stygmatyzacji św. Franciszka na przestrzeni dziejów było wielu stygmatyków, np. św. Jan od Krzyża, św. Teresa z Avili, św. Jan Boży, Karol z Sezze, Aniela z Foligno, Małgorzata z Kortony, Katarzyna ze Sieny, Weronika Giuliani, Rita z Cascii czy zmarły w 1968 roku ojciec Pio oraz Polki – św. siostra Faustyna Kowalska, Sługa Boża Wanda Boniszewska, Sługa Boża s. Dulcissima Hoffmann – Śląska mistyczka, Sługa Boża Wanda Malczewska, Helena Pelczar – mistyczka, która usłyszała, co najbardziej boli Chrystusa, Sługa Boża Marianna Marchocka i jej królewscy goście, bł. Dorota z Mątowów. Przyjmuje się, że również św. Paweł Apostoł był stygmatykiem.

Kościół oficjalnie uznał stygmaty tylko u dwóch świętych: św. Franciszka z Asyżu i św. Katarzyny ze Sieny.

W materiałach formacyjnych zawartych w dokumencie zatytułowanym – Centenario, o którym była mowa na początku, możemy przeczytać, że: „Świętować jako rodzina franciszkańska osiemsetlecie otrzymania stygmatów to zachęta do przywrócenia w naszym codziennym życiu modlitewnego i kontemplacyjnego wymiaru milczenia, stawiającego nas przed tym, co istotne, pozwalającego nam rozpoznać pragnienie nieskończoności tkwiące w naszych sercach, pomagającego nam wsłuchać się w siebie, w innych i w Boga. Zresztą nawet dzisiaj Biedaczyna jest ukazywany jako ten, który słuchanie uczynił stylem życia: „Św. Franciszek z Asyżu usłyszał głos Boga, usłyszał głos ubogiego, usłyszał głos chorego, usłyszał głos przyrody. A to wszystko przekształca go w pewien styl życia. Chciałbym, aby ziarno św. Franciszka rosło w wielu sercach” (Fratelli tutti, 48).

Po otrzymaniu świętych stygmatów „Franciszek zszedł z góry i niósł z sobą wizerunek Ukrzyżowanego, nie ręką artysty wykonany na kamiennych czy drewnianych tablicach, lecz palcem Boga żywego wyrażony na członkach jego ciała” (Życiorys większy, XIII, 5). I tak jak został dotknięty palcem Bożym, tak teraz on sam idzie na spotkanie ubogich, chorych i potrzebujących, aby ich przygarnąć, aby przekazać im miłość Bożą. Spotkanie z Ukrzyżowanym pobudza Franciszka do spotkania z „ukrzyżowanymi” na przestrzeni dziejów, których ból pragnie złagodzić, jak w epizodzie o człowieku dręczonym przez zimno, opisanym przez św. Bonawenturę: „Franciszek, rozpalony żarem Bożej miłości, wyciągnął rękę i dotknął go. I oto rzecz godna podziwu – pod wpływem dotknięcia tej świętej ręki, która miała w sobie żar serafickiego ognia, ustało zimno, a ogarnęło go ciepło wewnętrzne i zewnętrzne, jak gdyby z jakiegoś pieca został nań skierowany gorący strumień powietrza” (Życiorys większy, XIII, 7). Wspominanie i czczenie Franciszka dotkniętego przez Ukrzyżowanego przynagla nas do wyjścia poza siebie, aby „dotknąć cierpiącego ciała Chrystusa w innych” (Gaudete et exsultate, 37), a zarazem pozwolić się dotknąć i rzucić wyzwanie licznym dramatycznym sytuacjom bólu i cierpienia, w których jest pogrążonych „tak wielu naszych braci i sióstr na całym świecie”.

Na kapitule generalnej franciszkanów w 1337 roku w Cahors we Francji zostało ustanowione specjalne święto Stygmatów św. Franciszka na wspomnienie tego wydarzenia. Święto zatwierdził dla całego zakonu papież Benedykt XI w tym samym roku. Jest obchodzone 17 września w całym zakonie franciszkańskim.

Warto zauważyć, że Alwernię odwiedził św. Jan Paweł II, który tak się modlił 17 IX 1993 r. w Kaplicy Stygmatów:

O Święty Franciszku, na Alwerni naznaczony stygmatami, świat tęskni za tobą jako ikoną Jezusa ukrzyżowanego. Potrzebuje twojego serca otwartego na Boga i na człowieka, twoich stóp bosych i zranionych, twoich rąk przebitych i błagających. Tęskni za twoim głosem słabym, lecz silnym mocą Ewangelii. Pomóż, Franciszku, dzisiejszym ludziom rozpoznać zło grzechu i szukać oczyszczenia z niego w pokucie. Pomóż im uwolnić się od samych struktur grzechu, które gnębią dzisiejsze społeczeństwo.

Rozbudź w świadomości rządzących potrzebę pokoju w ich krajach i między narodami. Zaszczep w młodych twoją świeżość życia, zdolną przeciwstawiać się zasadzkom wielorakich kultur śmierci. Urażonym przez podłość wszelkiego rodzaju udziel, Franciszku,

twojej radości z umiejętności przebaczania. Wszystkim ukrzyżowanym przez cierpienie, przez głód i wojnę, otwórz na nowo bramy nadziei. Amen.

Również papież Benedykt XVI planował 12 maja 2012 r. pielgrzymkę do Alwerni i tam miał wygłosić słowo, ale ze względu na złe warunki atmosferyczne ta wizyta została odwołana. Nie mniej udostępnił tekst swojego przemówienia. Ojciec Święty miał powiedzieć do zebranych między innymi: „Na tej świętej górze św. Franciszek doświadczył, że sequela, imitatio i conformatio Christi łączy głęboka jedność. I mówi również do nas, że nie wystarczy mienić się chrześcijaninem, aby być chrześcijaninem, nie wystarczy nawet spełnianie dobrych uczynków. Trzeba upodobnić się do Chrystusa, poprzez wysiłek powolnej, stopniowej przemiany siebie na obraz Pana, aby za sprawą Bożej łaski każdy członek Jego Ciała, którym jest Kościół, wykazywał niezbędne podobieństwo do Głowy, Chrystusa Pana. Również ta droga – jak uczą nas średniowieczni mistrzowie, idąc w ślady wielkiego Augustyna – rozpoczyna się od poznania samych siebie, od pokornego i szczerego przyjrzenia się własnemu wnętrzu”. Na zakończenie papież w swoim słowie przekazał bardzo cenne przesłanie:

Trwajcie w naśladowaniu Chrystusa, jak wasz Święty Ojciec, by ci, którzy was spotykają, spotykali św. Franciszka, a spotykając św. Franciszka, spotykali Pana”.

Stygmaty wskazują przede wszystkim na miłość Bożą wobec Franciszka, są ponadto znakiem potęgi ducha Boga żywego, „niesłychanym cudem”. Franciszek otrzymał stygmaty od samego Chrystusa i nie stanowią daru tylko dla niego: są znakiem dla zakonu franciszkańskiego i dla Kościoła.

Dlatego w tym uroczystym dniu, kiedy obchodzimy Święto stygmatów św. Franciszka, nasze serca wypełnia radość i wzruszenie. Ten dzień uświadamia nam też tę prawdę, że potrzebujemy jeszcze Franciszka. Tak, bracie Franciszku, potrzebujemy cię! Świat cię potrzebuje! Potrzebujemy cię, bo uwierzyłeś w miłość, która niweczy znaki śmierci obecne w świecie: w twoich i w naszych czasach również Potrzebujemy cię, byś nas stale uczył tej wielkiej prawdy, że nie można poznać Boga i Jego spraw bez wejścia wpierw w relację osobistą z Chrystusem.

Potrzebujemy cię, bo uwierzyłeś w miłość, która niweczy znaki śmierci obecne w świecie: w twoich i w naszych czasach również. Potrzebujemy cię, by odkryć na nowo godność i wielkość naszego ciała, które jest obrazem Boga, zostało przyjęte przez Chrystusa, ukrzyżowane, by dać nam życie, życie wieczne. Potrzebujemy cię, wierny naśladowco, byśmy mogli każdego dnia powtarzać nasz wybór wędrowania za Jezusem, ubogim i pokornym, wędrowania z miłości. Potrzebujemy cię, bracie Franciszku, Stygmatyku z Alwerni, by móc nieść dzisiejszemu człowiekowi wiarygodne znaki Miłości ukrzyżowanej, Miłości niekochanej, Miłości, która wszystkim się udziela, Miłości, która nawraca, która odradza, która przemienia. Potrzebujemy cię, by każde stworzenie odkryło sens swego istnienia, powołanie do bycia chwałą Stwórcy. Potrzebujemy cię, bracie Franciszku, „ikono Jezusa ukrzyżowanego”, bo – tak jak ty – łakniemy miłości, pragniemy Chrystusa.

Boże, Ty dla rozpalenia naszych serc ogniem miłości cudownie odnowiłeś w ciele św. Ojca Franciszka znamiona męki Twojego Syna; spraw za jego wstawiennictwem, abyśmy upodobnieni do Chrystusa w Jego męce stali się również uczestnikami Jego Zmartwychwstania.

Który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen.

O. Jacek Staszewski OFMConv


K A L E N D A R I U M

01.08 – Wspomnienie obowiązkowe św. Alfonsa Liguoriego, biskupa i doktora Kościoła

02.08 – Święto NMP Anielskiej z Porcjunkuli /Odpust parafialny/

06.08 – ŚWIĘTO PRZEMIENIENIA PAŃSKIEGO

08.08 – Święto św. Dominika, kapłana, założyciela Zakonu Kaznodziejskiego

09.08 – Święto św. Teresy Benedykty od Krzyżą (Edyty Stein), dziewicy i męczennicy, współpatronki Europy

10.08 – Święto św. Wawrzyńca, diakona i męczennika

14.08 – Wspomnienie św. Maksymiliana Marii Kolbego, kapłana i męczennika

15.08 – UROCZYSTOŚĆ WNIEBOWZIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

17.08 – Wspomnienie obowiązkowe św. Jacka, kapłana

20.08 – Wspomnienie obowiązkowe św. Bernarda, opata i doktora Kościoła

22.08 – Wspomnienie obowiązkowe Najświętszej Maryi Panny, Królowej

24.08 – Święto św. Bartłomieja, Apostoła

26.08 – UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY CZĘSTOCHOWSKIEJ

27.08 – Wspomnienie obowiązkowe św. Moniki

28.08 – Wspomnienie obowiązkowe św. Augustyna, biskupa i doktora Kościoła

29.08 – Wspomnienie obowiązkowe Męczeństwa św. Jana Chrzciciela


Intencja modlitwy obowiązująca wspólnotę w 2024 roku:

O nowe powołania do FZŚ, błogosławieństwo Boże dla

miejscowej wspólnoty i asystenta duchowego oraz opiekę Bożą

dla wspólnoty FZŚ przy Bazylice Św. Trójcy z Chełmży

W czwartki o godz. 17.30 Nabożeństwo ku czci św. Franciszka,
poprzedzone modlitwą różańcową

W piątki o godz. 17.30 – modlitwa różańcowa lub nabożeństwo,

po wieczornej Mszy św. – Nieszpory

12.08 – Adoracja Najświętszego Sakramentu po Mszy św. wieczornej ok. 18.30

14.08 – Spotkanie miejscowej rady wspólnoty FZŚ po Mszy św. o godz. 8.30

25.08- Msza św. – godz. 12.30, po niej spotkanie miesięczne w salce


Tercjarz miesięcznik Franciszkańskiego Zakonu Świeckich w Brodnicy.

Przygotowanie: s. Bożenna Chełkowska;
Materiały pomocnicze: Konferencje do formacji ciągłej na rok 2024:
TY JESTEŚ MIŁOŚCIĄ. DROGI DO ODKRYCIA MIŁOŚCI BOGA”

Opieka merytoryczna: o. Norbert Suhak OFM

Adres: Klasztor Franciszkanów, ul. Sądowa 5a, 87 – 300 BRODNICA, tel. (+48) 787  995 261

Adres strony: www.fzsbrodnica.franciszkanie.net