Tercjarz nr 6/2024
25 czerwca 2024
Modlitwa do Najświętszego Serca Jezusa
Pomnij, o Najsłodszy Jezu, że jeszcze nigdy nie słyszano,
abyś tego miał opuścić,
kto się uciekał do Twego Najświętszego Serca,
wzywał Jego ratunku i o miłosierdzie błagał.
Tą nadzieją ożywiona, o Serce, o Królu serc,
przychodzę do Ciebie, biegnę do Ciebie,
a znając wielkość moich grzechów,
z serdecznym żalem staję przed Tobą.
O Serce Najświętsze, nie gardź moimi pokornymi prośbami,
ale przyjmij je łaskawie i wysłuchaj!
Okaż, iż jesteś Sercem najlepszego Ojca,
i niech Ten, który dla zbawienia naszego
raczył nam Cię dać,
przyjmie także przez Ciebie nasze prośby.
Amen.
Całe stworzenie szuka Boga
Wstęp
W sercu człowieka mieści się nieskończone pragnienie zobaczenia Boga. Sama natura domaga się dopełnienia przez Stwórcę. Poszukiwaniem Boga zajmowali się filozofowie i teologowie oraz inni uczeni duchowni i świeccy. Takie stwierdzenie nie wyklucza, że poszukiwaniem Boga zajmowali się, i nadal zajmują, ludzie myślący i szukający z każdej warstwy społecznej. Rozważanie Całe stworzenie szuka Boga opieram o dwóch myślicieli: św. Tomasza z Akwinu – dominikanina i św. Bonawenturę – franciszkanina. Papież Benedykt XVI w jednej ze swoich katechez poświęconych św. Bonawenturze zwrócił uwagę na zrozumiałą różnicę między myślami obu świętych, których posągi stoją zresztą dziś vis à vis siebie na placu Świętego Piotra, „rozpoczynając” rząd postaci w Kolumnadzie Berniniego. Dla św. Tomasza szczęście to prawda – zobaczyć Boga, wtedy wszystko z automatu „wskoczy” na swoje miejsce, wypełni nas, stanie się jasne. Dla św. Bonawentury szczęście to zjednoczenie się z Bogiem w miłości. Bonawentura to jeden z największych filozofów chrześcijaństwa, jeden z doktorów Kościoła, obiekt badań habilitacyjnych ks. Josepha Ratzingera, późniejszego papieża Benedykta XVI.
1. Nauka św. Tomasza o Bogu
Doktryna o Bogu Stwórcy i o stworzeniu jest jednym z najważniejszych elementów teologii św. Tomasza z Akwinu (1225-1274). Wszystkie bardziej szczegółowe problemy teologiczne rozwiązuje on w taki sposób, by nie naruszyć swoich fundamentalnych ustaleń dotyczących relacji pomiędzy Stwórcą a stworzeniem. Wśród najważniejszych inspiracji nauki o stworzeniu wymienić należy: koncepcję stwarzającej dobroci Boga św. Augustyna, Pseudo Dionizego koncepcję miłości i udzielającego się dobra oraz metafizykę przyczynowości Arystotelesa. Podstawowa myśl św. Tomasza dotycząca Boga Stwórcy i stworzenia jest następująca: chociaż Bóg istnieje „poza porządkiem całego stworzenia”, to jednak jest immanentnie i najgłębiej obecny w stworzeniu przez udzielanie mu istnienia. Skoro wszystkie Osoby Boskie działają wspólnie, to oznacza również, że Stwórcą jest Bóg Trójjedyny. Pochodzenia wewnątrz trynitarne są przyczyną i powodem stworzenia, a zatem w stworzeniu odzwierciedla się odrębność Boskich Osób. Widać to bardzo wyraźnie w duszy człowieka, która została stworzona jako „obraz Trójcy” (imago Trinitatis). Bóg Trójjedyny stwarza świat z niczego. Aktu stwórczego nie poprzedza nic preegzystującego. Oznacza to, że według Akwinaty stworzenie nie polega jedynie na uformowaniu wcześniej istniejącej materii. Bóg jest przyczyną sprawczą, przyczyną wzorczą i przyczyną celową całego stworzenia. Akt stwórczy jest rozlaniem się Bożej dobroci, która w formie stworzonej uczestniczy w dobroci Boga. Jednak Boska dobroć, „rozlewa” się w akcie stwórczym nieautomatycznie, ale na podstawie wolnej decyzji Boga. Akt stwórczy jest bowiem, według Akwinaty, wyrazem absolutnej bezinteresowności Boga. Dobroć Boga, aby w doskonalszy sposób wyrazić się w stworzeniu, potrzebuje zróżnicowanych form i podobieństw. Różnorodność stworzeń nie jest więc wynikiem przypadku, lecz jest zamierzonym przez Boga sposobem zamanifestowania w stworzeniu swojej dobroci, która w Bogu jest jedna i prosta. Według św. Tomasza, Bóg stwarza każdy byt bezpośrednio.
Stwarzając, Bóg nie przestaje być niezmienny. Akt stwórczy ustanawia relację realną stworzenia do Boga, a zatem, zdaniem Akwinaty, stworzenie jest całkowicie zależne od Boga, Bóg zaś nie jest zależny w swoim bycie od stworzenia. Św. Tomasz twierdzi, że stworzenie niczego nie dodaje Bogu, nie czyni Boga doskonalszym i podkreśla też całkowitą zależność stworzenia od Stwórcy. Stwórczy akt nie jest jednorazowym, lecz jest ciągłym podtrzymywaniem rzeczy stworzonych w istnieniu. Bóg w realizacji swego planu, w prowadzeniu stworzenia do celu, posługuje się współdziałaniem stworzeń. Jest to oznaką nie słabości Boga, lecz Jego potęgi i dobroci. Bóg daje stworzeniom nie tylko istnienie, lecz także godność samodzielnego działania, bycia współpracownikami Boga. Zatem, jako przyczyna pierwsza, działa we wszystkich przyczynach i przez nie. Żadne stworzenie nie osiągnęłoby niczego, gdyby zostało oddzielone od swojego początku, swojej pierwszej zasady działania, którą jest Bóg. Ten schemat współpracy przyczyny pierwszej i przyczyn wtórnych Akwinata wykorzystuje szeroko w całej swej teologii, szczególnie w chrystologii i nauce o łasce. Tomasz jasno zaznacza, że jedynie Bóg jest Stworzycielem. Żadne stworzenie nie może stwarzać. Przekonanie, że Bóg jest, staje się wówczas własnością człowieka i nie da się z niego łatwo usunąć, ani podważyć (W. Granat, Teodycea, Poznań 1960, s. 286). Ta jedna licha drzewina – Nie trzeba dębów tysięcy – Z szeptem się ku mnie przegina:
„Jest Bóg i czegóż ci więcej?!” ( J. Kasprowicz, Księga ubogich – pieśń II).
2. Nauka św. Bonawentury o Bogu
Święty Bonawentura (1221-1274), jeden z najwybitniejszych franciszkanów w historii, można powiedzieć, uratował zakon franciszkański, który od samego początku padał ofiarą swojego sukcesu. Prosta, oparta na czystej Ewangelii, porywająca myśl, a przede wszystkim przykład św. Franciszka dokładnie trafiły w XIII wieku w serca wierzących – zmęczonych upadającym Kościołem. Do franciszkanów lgnęły liczne, różnorakie osoby, idee i pomysły. Święty Bonawentura, człowiek o wyjątkowej delikatności, uporządkował najważniejsze sprawy w Zakonie, a resztę pozostawił dobroczynnemu działaniu czasu; gorszące spory przycichły, a zakon mógł dalej się rozwijać. Ze względu na te zasługi nazwano Bonawenturę drugim założycielem zakonu.
Według św. Bonawentury człowiek szuka Boga poprzez poznawanie. Na drodze abstrakcji ze zmysłowych obrazów umysł dochodzi do pojęć, znajduje najogólniejsze prawdy. Ale skąd poznanie czerpie pewność? Św. Bonawentura apelował do zdolności wrodzonych, mniemał, że jeśli umysł odróżnia w niezawodny sposób prawdę od fałszu, to dlatego, że posiada wrodzoną, naturalną zdolność oceny. Ta zdolność zakłada zaś znajomość „niezmiennych i wiecznych reguł prawdy”. Znając prawdy ogólne i wieczne, umysł ludzki na ich podstawie wydaje sądy o prawdach szczegółowych, czyli prawdy szczegółowe poznajemy przez ich „wieczne zasady”. Boga zaś może oglądać jedynie ten, kogo sam Bóg oświeci. Ponieważ wszystkie prawdy poznajemy przez wieczne, zatem wszystko, co poznajemy, poznajemy przez Boga. Rzeczy poznajemy nie wprost, lecz przez ich wieczne, idealne wzory, istniejąc w umyśle Bożym (egzemparyzm). Wszystkie rzeczy, nawet przyrodzone, poznajemy dzięki światłu nadprzyrodzonemu. Pełne poznanie Boga mogło być tylko dla człowieka
poznaniem mistycznym, udzielonym przez szczególną łaskę. Poznanie Boga przez Jego dzieła uważał za najniższy szczebel; wyższe jest poznanie Boga przez Jego obraz, jaki nosimy w duszy, jeszcze wyższe jest poznanie wprost, jakiego dostąpić możemy w stanach mistycznych. Z teorii poznania Bonawentury wynika, że Boga znamy bezpośrednio, a nie przez pośrednictwo rzeczy stworzonych. Do pojęcia Boga nie dochodzimy na drodze rozumowania, lecz znajdujemy je we własnym umyśle; Bóg jest „najbardziej obecny” w naszej myśli. Nie poznajemy Boga przez świat, lecz odwrotnie, świat poznajemy przez Boga. Nie rozumiemy bowiem stworzenia, póki nie zrozumieliśmy Stwórcy. Niezbędne jest poznać byt pierwotny, aby zrozumieć pochodny, poznać byt pełny, aby zrozumieć ograniczony. Teologia Bonawentury, uznająca bezpośrednie i pozytywne poznanie Boga, była teologią najbardziej pozytywną. To rozważanie ukazuje, jak bardzo człowiek tęskni za Bogiem i szuka Go, pomimo, że nosi go w swoim umyśle.
3. Znakiem miłości i narzędziem znalezienia Boga jest Kościół
Niektórzy mówią „Jezus Chrystus tak, ale Kościół – nie”. Trzeba koniecznie łączyć te dwie rzeczywistości w jedną, jako możliwość zbawienia w Chrystusie i Kościele. W takiej relacji z Bogiem nie ryzykujesz, że zostaniesz pokrzywdzony odrzucony, ośmieszony – nasza miłość do Boga jest przecież odpowiedzią na Jego miłość, która najpierw została nam przez Boga wyznana. Człowiek został stworzony „na obraz Boży”, zdolny do poznania i miłowania swego Stwórcy, ustanowiony przez niego panem wszystkich stworzeń ziemskich (Rdz 1,26). Stworzony został jako istota psychofizyczna, w której duch zespala się z ciałem i tworzy jedność substancjalną. Nie jest on więc samym duchem i nie spełnia żadnych funkcji, które przynajmniej w swych początkach nie wiązałyby się z ciałem. Duch ludzki nie wchodzi też w bezpośredni kontakt ze światem zjawiskowym. Łącznikiem jest ciało, a ścisłej mówiąc zmysły, rezultatem zaś pierwszego zetknięcia się są wrażenia i spostrzeżenia. Dopiero z nich dzięki aktywności duszy, powstają takie tworzywa psychiczne jak pojęcia, sądy, akty woli. Są one wprawdzie doznaniami na wskroś niematerialnymi, ale ich powstawanie uzależnione jest od czynników organicznych. W tych warunkach nie jest rzeczą obojętną dla ducha ludzkiego, jakie ciało stanie się jego udziałem i w jakich warunkach będzie się ono rozwijało. Warunki klimatyczne, w jakich człowiek żyje, sposób jego odżywiania, praca, jaką człowiek musi wykonać, tryb życia codziennego – to wszystko oddziaływa na życie psychiczne. Tak więc struktura Kościoła duchowego niewidzialnego i materialnego-widzialnego w zasadniczy sposób oddziałuje tak na ludzką duszę jak i ciało. Warto przypomnieć sobie słowa Pascala: „Znajomość Boga bez znajomości własnej nędzy rodzi pychę. Znajomość nędzy bez znajomości Boga rodzi rozpacz. Znajomość Chrystusa stanowi pośrodek, ponieważ w niej znajdujemy i Boga i swoją nędzę. Chrystus to Bóg, do którego zbliżamy się bez pychy i przed którym uniżamy się bez rozpaczy” (B. Pascal, Myśli VII 527,528). „Bóg wieczny, nieogarniony, wszechwiedzący, wszechmocny przeszedł koło mnie” – woła Karol Linneusz, szwedzki przyrodnik, lekarz, ukończywszy godne podziwiania swe prace o organizacji roślin. „Nie widziałem Go twarzą w twarz, ale odbłysk Jego, przejmujący moją duszę, pogrążył ją w osłupieniu i podziwieniu”. Tylko przez światło wiary i rozważanie Słowa Bożego można zawsze i wszędzie poznawać Boga, w którym „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17,28). „Szukałem śladów Jego pomiędzy rzeczami stworzenia i we wszystkich tych dziełach, nawet najdrobniejszych, najmizerniejszych: jakaż siła, jaka mądrość, jakaż doskonałość nie dająca się określić”. (K. Flammarion, Bóg w przyrodzie, Warszawa 1875, s.75).
Zakończenie
Poszukiwanie Boga to nasza droga – Ja jestem Drogą – mówił Jezus. Nie znajdziemy Go w powierzchowności dnia codziennego, w Kościele pozorów i zewnętrznych ceremonii, w nawykach wiary. Trzeba wejść na wąską ścieżkę Ewangelii i ośmielić się odkryć miłość, jakiej Bóg oczekuje od nas w twórczej wolności. Ponieważ człowiek jest wewnętrznie rozdarty, stąd jego życie jednostkowe czy zbiorowe przedstawia się jako walka i to walka dramatyczna między dobrem i złem. Człowiek odkrywa, że jest niezdolny zwalczać skutecznie o własnych siłach napaści zła. Pan jednak przyszedł, aby człowieka uwolnić i umocnić odnawiając go wewnętrznie i wyrzucając precz „księcia tego świata (J 12,31), który trzymał człowieka w niewoli grzechu” (J 8,34). Nie powinno się szukać Boga tylko w tym, co zawsze było, ale szukać Go należy w czymś, co jest nowe do zrobienia. Powtarzając słowa poety „Lecz niech mi wiara, Matka Boleściwa, wskaże dal, gdzie się świt nowy zaczyna” (L. Staff, Modlitwa), poszukujmy z ufnością naszego Ojca, który nas już wcześniej odnalazł.
Zdzisław Gogola OFM Conv
A K T U A L N O Ś C I
W dniu 24 kwietnia 2024 roku kilku przedstawicieli miejscowej wspólnoty FZŚ wraz z asystentem odwiedziło pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej w Brodnicy. Spotkanie rozpoczęliśmy Mszą św. Następnie w świetlicy przy wspólnej kawie, ciasteczkach i pieśniach biesiadnych mile spędziliśmy czas.
K A L E N D A R I U M
01.06 – Wspomnienie obowiązkowe św. Justyna, męczennika
03.06 – Wspomnienie obowiązkowe św. męczennikó Karola Lwangi i Towarzyszy
05.06 – Wspomnienie obowiązkowe św. Bonifacego, biskupa i męczennika
07.06 – UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA
08.06 – Wspomnienie obowiązkowe Niepokalanego Serca NMP
09.06 – (0d godz. 14.00) Festyn Antoniański
12.06 – Wspomnienie obowiązkowe św. Barnaby i Apostoła
13.06 – Święto św. Antoniego z Padwy, kapłana i doktora Kościoła, Patrona Brodnicy – odpust parafialny
14.06 – Wspomnienie obowiązkowe bł. Michała Kozala, biskupa i męczennika
15.06 – Wspomnienie obowiązkowe św. Jolanty, zakonnicy
17.06 – Wspomnienie obowiązkowe św. Brata Alberta Adama Chmielowskiego, zakonnika
21.06 – Wspomnienie św. Alojzego Gonzagi, zakonnika
24.06 – UROCZYSTOŚĆ NARODZENIA ŚW. JANA CHRZCICIELA
28.06 – Wspomnienie obowiązkowe św. Ireneusza, biskupa i męczennika
29.06 – UROCZYSTOSC ŚWIĘTYCH APOSTOŁÓW PIOTRA I PAWŁA
Intencja modlitwy obowiązująca wspólnotę w 2024 roku:
O nowe powołania do FZŚ, błogosławieństwo Boże dla
miejscowej wspólnoty i asystenta duchowego oraz opiekę Bożą
dla wspólnoty FZŚ przy Bazylice Św. Trójcy z Chełmży
W czwartki o godz. 17.30 Nabożeństwo ku czci św. Franciszka,
poprzedzone modlitwą różańcową
W piątki o godz. 17.30 – modlitwa różańcowa lub nabożeństwo,
po wieczornej Mszy św. – Nieszpory
7-9.06. – Rekolekcje zamknięte dla tercjarzy w Pakości
10.06. – Adoracja Najświętszego Sakramentu po Mszy św. wieczornej ok. 18.30
19.06. – Spotkanie miejscowej rady wspólnoty FZŚ po Mszy św. o godz. 8.30
30.06. – Msza św. – godz. 12.30, po niej spotkanie miesięczne w salce