Tercjarz nr 7/2021

Tercjarz nr 7/2021

13 lipca 2021 Wyłączono przez Jerzy

 

 

Zgromadzenie – wspólnota z Bogiem i ludźmi

 

Życie sakramentalne, to znaczy życie w zjednoczeniu z Chrystusem, w dialogu miłości z Nim zaczyna się przez Sakrament Chrztu, a pogłębia i wzmacnia przez Bierzmowanie. Najwyższy jednak wyraz znajduje w Sakramencie Ciała i Krwi Pańskiej. Tu miłość Jezusa do ludzi objawia się najpełniej, stąd też idzie największa zachęta do oddania się Bogu w miłości, jako odzew za okazywaną nam niewyczerpaną Jego miłość. Eucharystia stanowi sakrament miłości wzywający do wzajemnej miłości. W oparciu o jednoznaczny przekaz Ewangelii i Listów św. Pawła Kościół wierzy i daje nieustannie liturgiczny wyraz swojej wierze, że w Eucharystii pod postaciami chleba i wina jest rzeczywiście obecny i dokonuje niekrwawej ofiary Jezus Chrystus. Stąd też sakrament ten dla przyjmującego go człowieka stanowi źródło uświęcenia i nadprzyrodzonego życia, „źródło życia i świętości”. Równocześnie ukazuje się on jako dar zobowiązujący. Niesie ze sobą powołanie do miłości, do kształtowania życia według woli Bożej i do postępów w świętości. Eucharystia stanowi szczególne źródło uświęcenia, daje bowiem najściślejszy kontakt z Jezusem w dialogu miłości z Nim.

 

Chrystus jako najwyższa wartość

 

Zobowiązanie, o którym wspomniano wyżej, zakłada pełną ufność wobec Pana Jezusa. Przylgnięcie do Chrystusa jest naszą odpowiedzią na Jego pełne miłości spojrzenie i na Jego wezwanie. To jest początek osobowej komunii z Bogiem. Nie będzie ona możliwa bez oderwania się od tego, co może człowieka zniewalać. Apostołowie, by pójść za Panem Jezusem, musieli zostawić wszystko. „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą” (Mk 10,28). To zaś zakłada też zgodę na to, by On sam nas kształtował.

 

Takie przylgnięcie do Chrystusa wymaga wolności serca. Pan Jezus mówi wyraźnie: „Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie” (Mt 6,24). Jest tu dwóch panów: Bóg i Mamona – trzeciego nie ma. Jednym jest Chrystus, nasz jedyny, prawdziwy Pan. Drugim jest Mamona – fałszywy pan. Służyć Mamonie, to uzależnić się od jakiegoś dobra materialnego czy duchowego. Zwróćmy uwagę, że Mamona nazwana jest panem, któremu służy się tak, jak służy się królowi. Służymy albo Bogu i kochamy Go, i wtedy nienawidzimy Mamony, a więc naszego przywiązania do dóbr materialnych czy duchowych, albo miłujemy nasze przywiązanie do tych dóbr i wobec tego „nienawidzimy” Boga. Odpowiedzieć Bogu na Jego najwyższą miłość do człowieka oznacza po prostu wierzyć Bogu. Wiara ta musi być żywa, musi oznaczać pełne zaufanie i przylgnięcie do Jezusa rozumem, wolą i sercem. O tym, czy nasza wiara pogłębi się kiedyś aż do całkowitego przylgnięcia do Chrystusa, jedynego Pana, będzie decydowało nasze pragnienie pełnienia we wszystkim Jego woli i związana z tym zgoda na krzyżowanie naszej własnej woli. W przeciwnym wypadku przyjdą wątpliwości, zniechęcenie, wiara osłabnie i nieuchronnie nastąpi kryzys wiary. Już w Starym Przymierzu Bóg ostrzega: „Będziecie dla mnie święci, bo Ja jestem święty, Ja Pan, i oddzieliłem was od innych narodów, abyście byli moimi” (Kpł 20,26).

 

Franciszkowy sposób na zło

 

G. K. Chesterton pisze, że kilka razy w dziejach Kościoła wiara przechodziła swój pozorny zgon. Jednym z takich dramatycznych okresów „umierania Kościoła” były czasy św. Franciszka z Asyżu. O niezwykle ponurym obrazie Kościoła XII wieku świadczą m. in. liczne bulle papieża Innocentego III, piętnujące najbardziej gorszące
nadużycia: lichwę, sprzedajność, obżarstwo, pijaństwo, rozpustę. Na tle tak wielkiego upadku obyczajów pojawiło się w Europie wiele fanatycznych i agresywnych herezji, które omal nie zniszczyły chrześcijaństwa. Ciosem wymierzonym w Kościół byli również wędrujący kaznodzieje, nieustannie krytykujący duchownych ogarniętych często żądzą bogactwa, przeciw którym przeciwstawiano wzory ewangelicznego ubóstwa. Święty Patriarcha z Asyżu nigdy nikogo nie krytykował. Uważał bowiem, że jeżeli jest źle dookoła, to najpierw on ma się nawrócić, nie inni. Jeżeli panoszy się tak wielki przepych i rozwiązłość, to on musi stać się radykalnie ubogim i czystym, bo to on jest temu winien. Święci tym różnią się od twórców herezji, że ci chcą nawracać innych, nie siebie, podczas gdy święci ostrze wszelkiej krytyki kierują ku sobie – żeby świat był lepszy, sami starają się siebie nawracać.

 

Im więcej Franciszek dostrzegał wokół siebie zepsucia i skandali, tym bardziej pragnął się upodobnić do Chrystusa – czystego, pokornego i ubogiego. To on, Franciszek, jest winien, że świat jest taki zły, wobec tego to on, Franciszek, musi się radykalnie nawrócić – i historia przyznała mu rację. Gdy bowiem Franciszek nawrócił się, gdy stał się tak „przezroczysty” dla Pana, że mogło się w Nim odzwierciedlić Oblicze Chrystusa, Europa zaczęła dźwigać się z upadku. Spełnił się sen Innocentego III, w którym widział on, jak postać podobna do Franciszka wspierała chwiejące się mury Bazyliki Laterańskiej zwanej „Matką i Głową wszystkich kościołów” – i ocaliła ją.
Mocą świętości Franciszka Chrystus dźwigał swój Kościół ze „zgonu” wiary.

 

Każde dobro człowieka oddziałuje na innych, a jego wiara jest mocą dla tych, których kocha. Jego Komunia Święta wzmacnia nie tylko jego samego, ale jest pokarmem dla jego współmałżonka, dzieci, braci, przyjaciół, parafii, Kościoła, świata. Zacząć więc od siebie, od własnego otwarcia się na Chrystusa, to bardzo istotne dla przemiany. Bóg chce uświęcenia człowieka i żeby przez swoje uświęcenie uświęcał swoje środowisko, swoich bliskich, Kościół, świat.

 

Doświadczenie starożytnego Kościoła

 

Tym, co szczególnie uniemożliwia nam przylgnięcie do Chrystusa, jest szukanie siebie, szukanie własnej woli. Takie szukanie siebie nie tylko niszczy naszą więź z Bogiem, znacznie obniża naszą wiarę, a także może ją całkowicie odebrać.

 

Warto tu zastanowić się nad podejmującymi tę problematykę tekstami Kommodiana, ascety chrześcijańskiego żyjącego w połowie III wieku w Kartaginie, drugim po Aleksandrii największym i najświetniejszym miastem w Afryce Północnej. Dokumenty Kommodiana dotyczą kilku lat po zakończeniu prześladowania Kościoła przez Decjusza, które nastąpiło w 251 roku, czas kiedy to chrześcijanie mogli wyjść z ukrycia i pokazywać się bez obawy. Prześladowanie Decjusza, siódme w historii Kościoła różniło się tym od innych, że Decjusz nie tylko skazywał na śmierć, ale jeszcze częściej torturował, próbując w ten sposób zastraszyć chrześcijan. Prześladowanie to trwało dwa lata, od 249 do 251 roku, i objęło całe Imperium Rzymskie. Kartagina, podobnie jak inne miasta, gdzie byli chrześcijanie została spustoszona. Kiedy jednak po dwóch latach Kościół odzyskał wolność, chrześcijanie pojawili się w niej znowu i tak jak dawniej zaczęli się zbierać na wspólną liturgię. Pisma Kommodiana ukazują nam obraz gminy kartagińskiej po prześladowaniu Decjusza. Wyróżniały się w niej trzy kategorie ludzi. Pierwszą stanowili zwykli wierni – fideles, którym podczas prześladowania udało się uciec z Kartaginy i gdzieś ukryć. Druga kategoria to tak zwani lapsi, czyli upadli, odstępcy, których było dużo. To ci, którzy nie wytrzymali strasznych tortur. I trzecia kategoria to martyres – męczennicy, ci, którzy przeżyli swoje męczeństwo, ponieważ Decjusz często nie chciał zabijać, wolał torturować. Możemy próbować odtworzyć tę sytuację gminy kartagińskiej, jak wyglądały w tym czasie spotkania chrześcijan oraz wyobrazić sobie tych najznamienitszych – martyres, którzy z pewnością nosili na sobie ślady tortur. Obraz tych, którzy oddawali życie za Chrystusa, ale ocaleli, musiał być czasami wstrząsający.

 

Tak bardzo naznaczeni cierpieniem za Chrystusa martyres, ci najlepsi uważali, ze racji swojego męczeństwa mają specjalne prawa, że należy liczyć się z ich opinią, bo przecież oni oddawali życie za Chrystusa, mogli czuć się lepsi od fideles, tych, którzy uciekli, bo oni nie uciekali. Jeszcze bardziej mogli czuć się lepsi od odstępców – lapsi – którzy załamali się, podczas gdy oni – martyres – wytrwali.

 

W tej sytuacji za parę lat, jak wiemy z historii, doszło w gminie kartagińskiej do schizmy Felicissimusa i Nowatusa. U źródeł napięć, jakie wtedy powstały w tej gminie leżała postawa męczenników, domagających się specjalnych praw. To oni, ci najlepsi sieją zamieszanie. Kościół kartagiński rozbijali właśnie martyres, męczennicy, którzy niegdyś oddawali życie za Chrystusa. Ci najlepsi, ci, którzy przynajmniej za takich się uważali, a którzy jednocześnie mieli własne plany i własną wolę, niszczyli Kościół Chrystusowy. To naprawdę wstrząsające. Nie odstępcy, nie ci słabi, którzy zdradzili Chrystusa, niszczyli i rozbijali Kościół, ale męczennicy. Sytuacja była na tyle dramatyczna, ze po tej jednej schizmie, która miała stosunkowo mały zasięg, zaczęła grozić tamtejszemu Kościołowi następna, większa. I wtedy musiało przyjść kolejne, ósme prześladowanie, jakie miało miejsce za czasów cesarza Waleriana, wtedy poniósł śmierć biskup Kartaginy św. Cyprian, aby położyć kres dalszemu wewnętrznemu rozdarciu, spowodowanemu przez martyres. Ingerencja Boga jest zaskakująca, żeby ocalić Kościół, Bóg dopuszcza kolejne prześladowanie, daje udział w krzyżu Pana Jezusa.

Ci martyres są dla nas przestrogą. O tym, czy naprawdę przylgnęliśmy do Chrystusa, nie świadczy nawet nasza gotowość do oddania życia za Niego, ale dopiero nasza pokora, nasze pragnienie
pełnienia nie własnej woli, lecz woli Chrystusa. Wolą zaś Jego jest nasze uświęcenie.

 

Trwajcie we Mnie… (J 15,4)

 

Wielu chrześcijan, mimo częstego przystępowania do sakramentów świętych nie rozwija się duchowo wskutek małej wiary i wynikającego stąd braku zaangażowania w zbawcze dzieło Chrystusowej śmierci i zmartwychwstania, które realizuje się przez sakramenty. Eucharystia jest wyrazem największej miłości Chrystusa do człowieka. Trzeba, by człowiek przygotował się na przyjście Chrystusa w Eucharystii. Święty Franciszek Salezy starał się przygotowywać do Mszy Świętej cały dzień tak, by na pytanie: co robi?, mógł odpowiedzieć: przygotowuję się do Eucharystycznej Ofiary. Podobnie czynił o. Pio, Jan Paweł II i wielu innych.

 

Poprzez Eucharystię uczestniczy człowiek ze wspólnotą wierzących w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Każda Komunia Święta winna utwierdzać przylgnięcie do Jego woli. Eucharystia w najwyższym stopniu domaga się od każdego postawy bezradnego dziecka i postawy grzesznika, który oczekuje na niezbędną pomoc do postępowania na drodze zbawienia.

 

Pan Jezus zaprasza i czeka: „Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwać. Podobnie, jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – jeśli nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym – wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. […] Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości Mojej! Jeśli będziecie zachowywać Moje przykazania, będziecie trwać w miłości Mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość Moja w was była i aby radość wasza była pełna” (por. J 15,4-11). Zgromadzenie – wspólnota z Bogiem i ludźmi.

 


 

KALENDARZ LITURGICZNY

03.07 – Święto św. Tomasza, Apostoła
06.07 – Wspomnienie obowiązkowe bł. Marii Teresy Ledóchowskiej, dziewicy, patronki Dzieł Misyjnych
08.07 – Wspomnienie obowiązkowe św. Jana z Dukli, kapłana
09.07 – Wspomnienie obowiązkowe świętych męczenników Mikołaja Picka, Willada i Towarzyszy
10.07 – Wspomnienie obowiązkowe św. Weroniki Giuliani, dziewicy
12.07 – Wspomnienie obowiązkowe św. Brunona Bonifacego z Kwerfurtu, biskupa i męczennika
13.07 – Wspomnienie obowiązkowe świętych pustelników Andrzeja Świerada i Benedykta
15.07 – Święto św. Bonawentury, biskupa i doktora Kościoła
16.07 – Wspomnienie obowiązkowe Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel (Matki Bożej Szkaplerznej)
21.07 – Wspomnienie obowiązkowe św. Wawrzyńca z Brindisi, kapłana i doktora Kościoła
22.07 – Święto św. Marii Magdaleny
23.07 – Święto św. Brygidy Szwedzkiej, zakonnicy, Patronki Europy
24.07 – Wspomnienie obowiązkowe św. Kingi, dziewicy
26.07 – Wspomnienie obowiązkowe Świętych Rodziców Najświętszej Maryi Panny Joachima i Anny
29.07 – Wspomnienie obowiązkowe św. Marty
31.07 – Wspomnienie obowiązkowe św. Ignacego z Loyoli, kapłana

 


 

Intencja modlitwy obowiązująca wspólnotę w 2021 roku:

O nowe powołania do FZŚ, błogosławieństwo Boże dla wspólnoty
miejscowej FZŚ oraz wspólnoty Krzyża Świętego Gdańsk-Chełm

 

W czwartki o godz. 17.30 nabożeństwo ku czci św. Franciszka,
poprzedzone modlitwą Różańcową

W piątki o godz. 17.30 – modlitwa Różańcowa lub nabożeństwo,
po wieczornej Mszy św. – Nieszpory

 

15.07 – Spotkanie rady miejscowej wspólnoty FZŚ po Mszy św. wieczornej, ok. 18.30
24.07 – Ogólnopolska Pielgrzymka FZŚ na Jasną Górę
25.07 – Spotkanie rekreacyjne przy grillu o godz. 13.00.

 

 


Tercjarz – miesięcznik Franciszkańskiego Zakonu Świeckich w Brodnicy.
Redakcja: s. Bożenna Chełkowska;
Materiały pomocnicze: Konferencje do formacji ciągłej na rok 2021
„ZGROMADZENI NA ŚWIĘTEJ WIECZERZY – znaki i symbole w Eucharystii” 
Opieka merytoryczna: O. Sylwester Brzeziński OFM. 
Adres: Klasztor Franciszkanów,
ul. Sądowa 5a,
87 – 300 BRODNICA,
tel. (+48) 787  995 261
Adres strony: www.fzsbrodnica.franciszkanie.pl