Tercjarz nr 4/2023

Tercjarz nr 4/2023

19 kwietnia 2023 Wyłączono przez Jerzy

 

„Temu, który tyle wycierpiał za nas,
wyświadczył nam tyle dobra
i wyświadczy w przyszłości,
niech
wszelkie stworzenie,
które jest w niebie, na ziemi,
w morzu i przepaściach,
oddaje jako Bogu sławę,
chwałę, cześć i błogosławieństwo,
ponieważ On jest
naszą mocą i siłą,
On sam jest dobry, sam najwyższy,
sam wszechmocny, godny podziwu,
sam
przesławny i święty,
godny chwały i błogosławiony
przez nieskończone wieki wieków.
Amen.”

Z Listu do wiernych św. Franciszka z Asyżu

 

„Żyję, bo każesz, umrę, kiedy chcesz, zbaw mnie, bo możesz”.

bł. Aniela Salawa     

 


Franciszkanin przykładem
życia chrześcijańskiego
niosącego światu pokój

 

Przez Sakrament Chrztu Świętego wchodzimy we wspólnotę dzieci Bożych, w lud Nowego Przymierza – Kościół. Stajemy się żywą cząstką tego mistycznego organizmu, w którym Chrystus jest Głową, a my Jego Ciałem. Jak Chrystus przyszedł służyć ludzkiemu zbawieniu, tak i Kościół nie może dbać tylko o własne interesy. Jego powołanie jest inne. Jest cały dla świata. Cały jest misją i służbą. Służbą w dziele wyzwolenia i zbawienia ludzi. Św. Franciszek, nawróciwszy się do Boga, pragnął tylko Jego samego i dał propozycję braciom: „Nie miejmy innych pragnień oprócz Boga” (1Reg 27). „Nie zatrzymujcie niczego z siebie dla siebie, aby was całych przyjął Ten, który cały wam się oddaje” (LZ 29). Stwierdza także, że bracia idący przez świat mają dawać świadectwo Synowi Bożemu: „Wysławiajcie Go, bo dobry i wywyższajcie Go w uczynkach waszych” (LZ 8). Istota apostolstwa franciszkańskiego jest także zawarta w jego słowach: „Pan objawił mi, abyśmy używali pozdrowienia: Niech Pan obdarzy cię pokojem” (T 23). Głoszenie pokoju w istocie jest głoszeniem Jezusa Chrystusa (Ef 2,14), „w którym to, co jest w niebie, i to, co jest na ziemi, zostało obdarzone pokojem i pojednane z wszechmocnym Bogiem” (LZ 13). Wszystko to, po to też, aby każdy naśladowca Serafickiego Ojca był dobrym narzędziem w ręku Boga, „który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1Tm 2,4).

 

„Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał” (J 3,30)

 

Słowa Pana Jezusa zawsze budziły entuzjazm i zapał religijny. Słowa

o życiu wiecznym, o wspaniałej uczcie w królestwie niebieskim. Niejeden porwany nimi wyrażał gotowość pójścia za Chrystusem. „Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz” (Mt 8,19). Rozbudzały się wielkie nadzieje, zapalały

się uczucia, wszystko wydawało się proste, dostępne i łatwe. Ale przecież przychodził moment próby, może nawet zawodu, czy zniechęcenia, gdy Zbawiciel mówił o cenie, jaką trzeba za to wszystko zapłacić, o wymaganiach

stawianych tym, co obierają Go za swojego Pana. „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Mt 16,24). Zbawiciel pragnie, byśmy poszli w Jego ślady bez złudzeń. Musimy wiedzieć, co nas czeka w tym życiu. Nie wystarczy tylko zachwycić się tym, co obiecuje w przyszłości. Trzeba podjąć z całą odpowiedzialnością i samozaparciem teraźniejszość. A ta, niestety, nie jest łatwa. „Oto Ja was posyłam jak owce między wilki… Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z Mego powodu. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna, dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu Mego imienia” (Mt 10,16-22). „Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat będzie się weselił” (J 16,20). Żadnych zapewnień, że na tej ziemi dobrze się będzie powodziło tym, co idą za Chrystusem, że będą mieli jakieś przywileje, zaszczyty. Ten, kto zdecydował się pójść za Jezusem, musi być gotowy podzielić Jego życie, Jego los. „Uczeń nie przewyższa swojego nauczyciela, ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą?” (Mt 10,24n). Życie Mistrza też było bez taryfy ulgowej. Prosty rzemieślnik, tułacz, niejednokrotnie bez dachu nad głową. Osaczony przez starszyznę żydowską. Nieustannie atakowany. Skazany na śmierć, opluty, wyśmiany, ubiczowany, ukrzyżowany. Uczeń też ma być gotów przyjąć swój los spokojnie, bez buntu. Choćby to był los najcięższy. Trzeba wziąć swój krzyż, nie tylko na chwilę, w jakimś jednorazowym zrywie, ale na każdy dzień. Dopiero wtedy można naprawdę iść za Chrystusem. Inaczej jest to niemożliwe. Pójść za Nim, to przecież nic innego, jak naśladować Go we wszystkim, upodabniając się do niego także w wyrzeczeniu i w ofierze. „Kto nie bierze krzyża swego, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien” (Mt 10,38).

 

Pełne podobieństwo do Chrystusa

 

Krzyż to cierpienie nieuniknione. Choroba, kalectwo, słabe zdolności, ograniczenia psychiczne i różnego rodzaju współuzależnienia. Konkretne warunki materialne, na które mimo najlepszych chęci niewiele można poradzić. Ludzie, z którymi splotło się nasze życie, a którzy potrafią uczynić je nam nieznośnym. Jednym słowem – to wszystko, co jest takie trudne, nieraz bolesne, co kładzie się ciężarem na nasze barki, co przygniata nas każdego dnia. Zaskakujące jest, że św. Franciszek na Górze Alwerni modlił się do Boga: „O mój Panie Jezu Chryste, zanim umrę, proszę, byś dał mi dwie łaski: pierwszą, abym odczuwał jak to tylko jest możliwe, w mym ciele i duszy to cierpienie, jakiego Ty, słodki Jezu, doświadczyłeś w godzinie Twej najokrutniejszej śmierci; druga jest taka, bym odczuwał w mym sercu, jak to tylko możliwe, Twoją niezwykłą miłość, dzięki której Ty, Syn Boży, byłeś gotowy, by znieść dobrowolnie taką mękę dla nas grzeszników. I trwając w tym stanie i zapalając się w kontemplacji, widział schodzącego z nieba Serafina. I słyszał głos Chrystusa: Co ci uczyniłem? Darowałem ci stygmaty, które są znakami Mej męki, po to, byś był Moim chorążym” (Roz St 3). Od tego czasu na dłoniach i stopach św. Franciszka poczęły pokazywać się znaki gwoździ w taki sposób, w jaki widział on je wówczas na ciele ukrzyżowanego Chrystusa, objawionego mu pod postacią Serafina. Zraniony bok Franciszka dopełnił całkowicie obrazu Chrystusa w jego życiu.

 

Wyswobodzenie ku wolności

 

Na Golgocie stały trzy krzyże: Jezusowy – oznaczający cierpienie niewinne, podejmowane z miłością do innych, krzyż Dobrego Łotra – w którym zobrazowane zostało cierpienie zasłużone, ale przyjęte z uległością jako zadośćuczynienie za swoje winy, i wreszcie trzeci krzyż – symbolizujący cierpienie w buncie i rozpaczy, z bluźnierstwem na ustach. Jedno jest pewne, cierpienie, zwłaszcza niezasłużone jest znakiem szczególnego wybrania Bożego. W takim cierpieniu uczestniczył jednorodzony, umiłowany Syn Boży. Miała w nim swój udział Jego Matka. Mieli także inni święci. Rozumiejąc moc krzyża, chrześcijanin pragnie także włączyć się w zbawczą ofiarę Chrystusa, nie tylko przez zjednoczenie się z Nim w nieuniknionym cierpieniu, ale także poprzez podjęcie umartwień i cierpień dobrowolnych. Uczy się wyrzekać różnych przyjemności cielesnych, nawet dozwolonych i godziwych, dla ćwiczenia w cnotach, osiągnięcia dóbr duchowych oraz zadośćuczynienia za grzechy swoje i braci.

 

W Liście do wiernych św. Franciszek pisze: „powinniśmy mieć w nienawiści ciała nasze z wadami i grzechami, bo Pan mówi w Ewangelii: wszelkie zło, występki i grzechy z serca pochodzą (…). Powinniśmy również wyrzec się siebie samych i poddać ciała nasze pod jarzmo służby i świętego posłuszeństwa, jak to każdy przyrzekł Panu” (2LW 37). „Własnym przykładem pokazywał (Franciszek), że buntownicze i leniwe ciało należy ujarzmiać ustawicznym zdyscyplinowaniem i owocnymi pracami. Dlatego ciało swoje nazywał bratem osłem, jako że powinno ono być poddane pracowitym  trudom, bite ostrymi biczami i marną strawą podtrzymywane przy życiu” (1Bon 5,6).

 

Podobny duch ożywia nasze posty, wyrzeczenia i umartwienia. Ta nauka o krzyżu jest głupstwem i zgorszeniem dla wielu ludzi, nie mogą tego pojąć. Ktoś np. wyrzeka się dobrowolnie alkoholu. Nie musi tego czynić. Tylko niektórzy mają bezwzględny obowiązek unikania alkoholu: dzieci, kobiety w stanie błogosławionym, leczący się alkoholicy, kierowcy i inni ludzie, którzy podejmują odpowiedzialną pracę. Ale ktoś zrozumiał, że przez  dobrowolną abstynencję może przyczynić się najlepiej do przełamania towarzyskiego przymusu picia, do zahamowania pijaństwa, do wsparcia tych, którym pić nie wolno. Ktoś inny wyrzeknie się dla podobnych motywów papierosów. Będzie go to sporo kosztować, ale znowu, jeśli ktoś zrozumie sens takiej postawy i zapragnie jej dla siebie, nie będzie tego czynił z miną nieszczęśnika, ale z radością, że lepszą cząstkę obiera. Wszelkie prawdziwe wyrzeczenie w chrześcijaństwie ma ten głęboki sens. Nie ma w nim pogardy dla cielesności, ani dla materii, ani dla przyjemności. Wszystko jest nasze – a my Chrystusowi (por. 1Kor 3,22n). Ale jest to raczej zamienianie drobnych perełek na jedną kosztowną, sprzedawanie z radością wszystkiego, aby nabyć rolę, w której ukryty jest drogocenny skarb. Sięganie po coś, co jest trudniejsze, ale lepsze i piękniejsze.

 

„A On będzie pokojem” (Mi 5,4a)

 

Ta rzeczywistość, w której żyjemy, ten świat doczesny jest przygniatający swą realnością, tak wciąga nas w siebie, że trudno jest się od niego oderwać. Pan Jezus ostrzega swoich uczniów, że będą musieli podjąć walkę ze wszystkimi nieprzyjaciółmi duszy. „Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz” (Mt 10,34n). Rzecz idzie o wielką stawkę. „Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je” (Mk 8,35). Należy zatem „przywdziać hełm zbawienia i wziąć miecz ducha, to jest Słowo Boże” (por. Ef 6,17), by przygotować Panu serce wdzięczne i pełne ufności. Krzyż prowadzi nas zawsze ku Bogu i wiedzie również ku drugiemu człowiekowi. Jednym ramieniem wyciągniętym w niebo, drugim ogarnąć chce na prawo i lewo, nikogo nie wykluczając. Jest on wyrazem miłości najbardziej powszechnej, ofiarnej i pomocnej. Nie wystarczy przyjąć tylko swój własny krzyż. To jeszcze nie wszystko. „Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełnijcie prawo Chrystusowe” (Ga 6,2). Razem z braćmi, we wspólnocie pokazuje człowiek swoją wolność w Chrystusie i dzieli się radością i pokojem z braćmi, niosąc im Pana.

 

Zakończmy nasze rozważania piękną refleksją. Krzyż nie jest sam dla siebie. Krzyż jest dla nowego, lepszego życia. Dla zmartwychwstania, gdzie pozostają tylko delikatne ślady dawnych ran, ale jaśnieją już chwałą i blaskiem wiecznej szczęśliwości

Witold Józef Regulski OFMConv

 


A K T U A L N O Ś C I

 

W dniu 18 marca 2023 roku wraz z grupą tercjarzy z Lubawy i innymi przedstawicielami wspólnot, udaliśmy się do Kalwarii Pakoskiej, Kujawskiej Jerozolimy na Drogę Krzyżową. Przed rozpoczęciem Drogi Krzyżowej zatrzymaliśmy się w kościele franciszkańskim, św. Bonawentury, aby pomodlić się i uczcić Relikwie Drzewa Krzyża św. Jest to największy fragment Relikwii Krzyża, jaki znajduje się w Polsce. Następnie udaliśmy się na Kalwarię, rozważając Mękę Pańską w Duchu św. Franciszka. Po przejściu z Krzyżem do 14 Stacji, udaliśmy się na Mszę św. odprawioną przez o. Tytusa w naszej intencji. Po Mszy św. mieliśmy wspólną agapę. Pobyt w Pakości zakończyliśmy w kościele modlitwą ku czci św. Józefa, błogosławieństwem i uczczeniem Relikwii Krzyża świętego oraz wspólną fotografią. Następnie udaliśmy się w drogę powrotną. Bogu niech będą dzięki za wspaniale przeżyty czas i przepiękną pogodę.
Chwała  Panu za wszystko i wszystkich.

 


 

Intencja modlitwy obowiązująca wspólnotę w 2023 roku:

 

  • O nowe powołania do FZŚ, błogosławieństwo Boże dla wspólnoty
  • miejscowej  i Asystenta duchowego oraz opiekę Bożą dla wspólnoty FZŚ ze Starogardu Gdańskiego
  • W  czwartki  o godz. 17.30 nabożeństwo ku czci św. Franciszka, poprzedzone modlitwą różańcową
  • W piątki o godz. 17.30 –  modlitwa różańcowa lub nabożeństwo, po wieczornej Mszy św. – Nieszpory

 

20.04 – Spotkanie rady miejscowej wspólnoty FZŚ – godz. 15.3O

  • 04 –Msza św. – godz. 12.30,
  • po Mszy św. spotkanie w salce

 


Tercjarz  –  miesięcznik Franciszkańskiego  Zakonu Świeckich w Brodnicy

Przygotowanie: s. Bożenna Chełkowska; 
Materiały pomocnicze: 
Konferencje do formacji ciągłej na rok 2022 „POSŁANI W POKOJU CHRYSTUSA” 
Opieka merytoryczna:  O. Tytus  Kamiński OFM.
Adres: Klasztor Franciszkanów, ul. Sądowa 5a 87 – 300  BRODNICA,
tel. (+48) 787  995 261
Adres strony: www.fzsbrodnica.franciszkanie.net